LUDOWY KLUB SPORTOWY W HŁUDNIE - strona nieoficjalna

1. Serwatka Mateusz   
2. Kuźmik Łukasz    58" Telega Łukasz "Bolek"   
3. Baran Jacek   
4. Kurzydło Damian   
5. Kipisz Paweł   
6. Baran Paweł    
7. Kurzydło Michał   66" Telega Damian    
8. Pudło Łukasz   
9. Kurzydło Piotr    
10. Toczek Paweł   
11. Potoczny Robert   

Drugie zwycięstwo z rzędu naszych kopaczy! Chociaż to tylko C klasa, dzisiaj naprawdę warto było wybrać się na stadion, gdyż emocji nie brakowało!!!

Pierwsza połowa? Kilka strzałów z jednej i drugiej strony, ale powiedzmy sobie szczerze - żaden z nich nie był godny uwagi. Mało tego, spotkanie do przerwy można uznać, że co najwyżej się odbyło i w zasadzie tyle.

Wszystko co najlepsze miało miejsce w drugiej części gry. Goście  podkręcili tempo i zaczęli zauważalnie przeważać, efektem tego były upragnione przez nas sytuacje bramkowe!
Najpierw Jacek Baran popisał się świetnym strzałem z 20 metrów, ale futbolówkę zmierzającą pod poprzeczką prostokącika Dydni, doskonale sparował na rożnego miejscowy bramkarz!
Po kilkunastu minutach, mogło, ba co ja pisze, powinno (!) być jeden dla nas, wrzutka z prawego skrzydła, a na siódmym metrze z woleja uderza Damian Telega, już cieszymy się z gola, ale goalkeeper Zrywu tylko w sobie wiadomy cudowny sposób znowu wygrał pojedynek z naszym graczem! 
Ta niewykorzystana sytuacja, nieco podrażniła przyjezdnych, chcących za wszelką cenę podczas swojego okresu przewagi wyjść na prowadzenie. Tak więc Hłudno jeszcze śmielej ruszyło do przodu i mało nie nadziało się na dwie zabójcze kontry! 
Najpierw napastnik Zrywu minął naszych defensorów, ale mając przed sobą jedynie bramkarza, w ostatnim momencie akcji, szykując się do strzału ... za daleko wypuścił sobie piłkę!
W 85 minucie, prawie identyczna sytuacja, piłkarz Dydni pędzi nieuchronnie na naszą bramkę, na drodze stoi mu jedynie Mateusz Serwatka, sytuacja "jeden na jeden", kibice miejscowych już witają się z gąską, ale tym razem to nasz goalkeeper popisał się prawdziwym "bramkarskim instynktem", do samego końca wyczekując na strzał i oczywiście broniąc go! Gdyby wtedy to wpadło, co tu dużo pisać, z pewnością było by jeden w pałę a nie w przód! 
Parę chwil później, gdy arbiter doliczył już 3 minuty, wszyscy pogodzili się z bezbramkowym remisem, no prawie wszyscy. Jacek Baran po raz kolejny decyduje się na strzał, a bardziej szczegółowo na bombę z "prostego podbicia" z 25 metrów, potężnie kopnięty balonik, leci na "bramkę życia", ale po raz kolejny zawodnik stojący między słupami Dydni notuje doskonałą paradę, obijając piłkę do boku, ale wtedy obrona naszych rywali zasypia, do futbolówki jako pierwszy dobiega jeden z naszych i dośrodkowuje do Damiana Telegi, który uderzeniem po długim rogu skutecznie zamyka sprawę! 1-0, 91 minuta!!!!!!!!

Podsumowując: Spotkanie równe, z momentami naszej przewagi w drugiej połowie. Jedni i drudzy mogli dziś strzelać gole, ale to do naszych uśmiechnęło się tym razem odrobinę szczęścia i inkasujemy komplet punktów!

• Komentarzy [7]
• czytano: [855]
• DO