LUDOWY KLUB SPORTOWY W HŁUDNIE - strona nieoficjalna

1. Baran Jakub   45" Serwatka Mateusz    
2. Kurzydło Jerzy    
3. Baran Jacek   
4. Kurzydło Damian   55" Baran Paweł     
5. Kuźmik Łukasz   
6. Pudło Łukasz   
7. Kurzydło Piotr    70" Hnatko Wojciech    
8. Telega Łukasz "Bolek"   78" Jarema Paweł   
9. Toczek Paweł   
10. Potoczny Robert    
11. Telega Damian    

Dziś ciężko coś sensownego napisać. 
Najsłabszy mecz w obecnym sezonie. I w pełni zasłużona porażka! 

Pierwsza połowa? W pierwszej połowie Hłudna nie było na boisku. Domaradz robił z nami co chciał, jak chciał i kiedy chciał.
Goście wychodzą na prowadzenie po ładnej prostopadłej piłce z głębi pola i pewnie wykorzystanej sytuacji "jeden na jeden". Potem podwyższają wynik z rzutu karnego, a trójeczkę ustrzeliwują tuż przed przerwą, po uderzeniu zza pola karnego.
Niestety 0-3 po 45 minutach (o zgrozo!), to był najniższy wymiar kary dla gospodarzy, gdyż Sokół prócz zdobytych goli, zmarnował we frajerski sposób trzy kolejne "patelnie". Gdyby było 0-6 do nikogo nie moglibyśmy mieć pretensji!
W odpowiedzi przeprowadziliśmy kilka ataków, lecz żaden z nich poważnie nie zagroził prostokącikowi spadkowicza.

Po kwadransie oddechu było już nieco lepiej. Przez chwilę przeważaliśmy i gdy Robert Potoczny wykorzystał "wyplucie" piłki przez bramkarza Domaradza dobijając strzał Jacka Barana, zdawać się mogło, że będziemy gonić wynik. No właśnie, zdawać się mogło, niestety nasza defensywa nie miała dzisiaj najlepszego dnia. Po raz kolejny zawodnik Sokoła minął dwóch czy trzech obrońców Hłudna, odegrał futbolówkę do lepiej ustawionego kolegi, a ten mają wszystko podane jak na tacy, jedynie dopełnił formalności. 1-4
Szczęście w tym nieszczęściu, było takie, że w drugiej połowie chociaż atak "obudził się", i walczył do końca! Dzięki temu, Damian Telega szybciutko po stracie 4 trafienia, wpakował balonik do siatki i było już 2-4.
Pewnie ponownie wśród najbardziej zagorzałych kibiców LKSu rozpaliło się jakieś światełko na wywalczenie chociażby remisu. Ale ten promyczek jak szybko się pojawił, tam samo szybko zgasł. Bo po pewnym okresie gry, znowu tracimy identyczną bramkę jak czwarta i jest po zawodach.
Już w doliczonym czasie gry rozmiary porażki, pewnie wykorzystując karnego, zmniejszył aktywny Damian Telega. 

Porażka 5-3 i z jednej strony szkoda tego meczu, bo zagraliśmy naprawdę źle, z drugiej goście byli po prostu lepsi. Bądź co bądź brawo dla ofensywy za 3 trafienia. 

• Komentarzy [5]
• czytano: [829]
• DO